sobota, 20 maja 2017

[Gry] Wypad z mojego ogródka, czyli "The Last Stand" & "The Last Stand 2"

strzelanie defence walkers



Budowanie barykady na otwartej przestrzeni i staranie się jej utrzymać za wszelką cenę nie należy do najlepszych pomysłów. Tym bardziej gdy wszędzie szwendają się hordy wygłodniałych zombie. Jednak na taki pomysł wpadł, Jack, protagonista dwóch gier studia ConArtists.




Walka z hordą w samotności może okazać się co najmniej ciężka...              




Głównym celem gry jest przetrwanie 20 dni, co może być tylko z pozoru łatwe. Gra podzielona jest na dwa 12 godzinne etapy (no bo na co bohaterom czas na sen). Pierwszy, dzień, jest etapem planowania - godziny przeznaczamy na naprawę barykady, poszukiwanie nowego sprzętu bądź szukaniem mniej sztywnych kompanów. Drugi, noc, skupia się na odparciu fali wygłodniałych umarlaków. Z każdą nocą ich ilość rośnie, zaczynają też być lepiej wyposażeni (serio, zombiak w kamizelce kuloodpornej może być niezłym problemem). Do siania jedynej prawdy za pomocą ołowiu twórcy przeznaczyli 11 rodzajów broni. Do tego mogą nas wspierać odnalezieni ocalali, jednak nie grzeszą odwagą gdy wytrzymałość barykady spanie poniżej 5 punktów. 




Narzędzia głoszenia prawdy. Nie zdradzę czym jest 11, ukryta pukawka :)              




Grafika nie powala, ale czego można spodziewać się po grze przeglądarkowej? Jest schematyczna, powtarzalna. Ale wciąga i stanowi wyzwanie. Gra jest na jedno posiedzenie, można spokojnie ją ukończyć w około godzinę o ile nie krócej. 




Wszelkie akcje jakie podejmujemy "za dnia" mogą okazać się zgubne dla naszych towarzysz.                 




Co innego jednak w drugiej części. Gra została rozbudowana, wprowadzone kilka ciekawych mechanik. Największą zmianą jest konieczność zmiany lokacji - mamy 40 dni aby dostać się do Union City, gdzie ma czekać na nas upragniony ratunek. Oczywiście z miejsca startowego droga jest daleka, dlatego trzeba będzie po drodze odwiedzić kilka lokacji. A żeby gdzieś dotrzeć potrzebne są zapasy żywności. W każdej mieścinie znajduje się po klika budynków, które można przeszukać poświęcając godziny z etapu "dziennego". Tak jak w "jedynce", przetrwać noc mogą pomóc nam inni ocalali, którzy również i w trakcie obrony mogą zginąć (no bo kamizelka na zombiakach to za mało! Najlepiej dać im maczety i siekiery!).





Niestety trafiłem na sytuację gdy miałem za mało racji żywnościowych a za dużo ocalałych.                
Ktoś musiał został "najsłabszym ogniwem"...                




Produkcje nie są złe, ale nie można po nich oczekiwać nie wiadomo czego. Są dosyć krótkie, dosłownie na jedno posiedzenie na kibelku. Niemal komiksowa grafika nie odrzuca, mechanika prosta. Minusem jest powtarzalność, zwłaszcza w pierwszej części. Mimo to polecam :)   W gry można zagrać klikając w linki poniżej:

The Last Stand

The Last Stand 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze :)