środa, 26 lipca 2017

[Gry] Bakteria, wirus czy broń biologiczna, czyli "Plague Inc."

Świńska grypa, cholera, dżuma, gruźlica, ospa, gruźlica - to jedne z wielu (wielu, wielu, wielu...) chorób które naprzykrzały się ludzkości na przestrzeni wieków, niejednokrotnie zbierając setki tysięcy ofiar. Ale czy zastanawialiście się, jak to jest "wcielić" się w taką zarazę? Jak to jest siać chaos i zamęt wśród rasy ludzkiej? Dzięki studiu Ndemic Creations, możemy tego (oczywiście wirtualnie) dokonać.



Świńska grypa, cholera, dżuma, gruźlica, ospa, gruźlica - to jedne z wielu (wielu, wielu, wielu...) chorób które naprzykrzały się ludzkości na przestrzeni wieków, niejednokrotnie zbierając setki tysięcy ofiar. Ale czy zastanawialiście się, jak to jest "wcielić" się w taką zarazę? Jak to jest siać chaos i zamęt wśród rasy ludzkiej? Dzięki studiu Ndemic Creations, możemy tego (oczywiście wirtualnie) dokonać.




Ileż to razy w przeróżnych produkcjach ratowało się ludzkość przed śmiercionośnymi zarazami oraz  złymi nikczemnikami chcącymi je wypuścić na świat. Zmęczeni tym konceptem? Plague Inc. to intrygujące połączenie gry strategicznej i całkiem realistycznej symulacji. Pozwala graczom na pokierowanie patogenem mającym zniszczyć ludzkość (nie wiedzieć dlaczego od razu przypadło mi to do gustu...). Do wyboru mamy kilka typów zarazy mi. bakterią, grzybem i pasożytem, ale również i "Cienistą Plagą" pozwalającym zmieniać ludzi w wampiry, czy wirusem znanym
z serii filmów "Planeta Małp".




Tyle możliwości, tyle różnorodności...                




Rozgrywka jest dosyć prosta. Wybieramy typ zarazy, dodatkowe bonusy w postaci modyfikacji genetycznej (odblokowywane poprzez kilkukrotne przechodzenie gry, więc jest replayability), nadajemy nazwę, startowy kraj i zara- żasz. Brzmi prosto? Przynajmniej pierwsze kilkanaście sekund rozgrywki - tak. Natomiast sam gameplay różni się głównie od wybranego typu zarazy, np: wirusy często mutują przez co ludzie mogą szybciej zauważyć chorobę, natomiast grzyby same w sobie rozprzestrzeniają się bardzo wolno, mają jednak umiejętność zarażenia kilku krajów naraz.




Um...                




Rozgrywka może wydawać się powtarzalna i przyznaję bez bicia że trochę w tym racji. Zarażamy kolejne kraje (głównie za pomocą łodzi i samolotów), zbieramy punkty DNA i wydajemy je na ulepszenia. Dzielą się na 3 główne typy: rozprzestrzenianie (chyba nie trzeba tłumaczyć? Droga morska i powietrzna, poprzez zwierzęta i szkodniki), objawy (to jaki wywieramy wpływ na ludzi. Anemia, zapalenie płuc, a może paranoja? Polecam kombinację katar+biegunka :D ) oraz umiejętności (odporności na ciepło, zimno i leki). Ponadto każdy typ zarazy ma własne, unikalne zdolności w nie- mal każdej sekcji. Sprawia to że, każde przejście gry będzie się w jakimś stopniu różnić od siebie, zwłaszcza iż istnieją 4 poziomy trudności. Ponadto można ściągnąć kilkaset scenariuszy, wiele stworzonych przez samych graczy, co dodatkowo zwiększa żywotność produkcji.




Ja wiedziałem że tak to się skończy!               




Wiem że teraz mogę zabrzmieć jak jakiś psychopata, ale tak gra satysfakcjonuje, i to bardzo. Pojedyncza rozgrywka wystarcza na około 10-30 minut, więc idealnie na pasuje jako urozmaicenie posiedzenia sejmu i senatu w domowej łazience. W dodatku jest wciągająca oraz wymagająca, co pozwala sprawdzić się nawet najlepszym strategom (nope, ja do takich jednak nie należę). No i sama możliwość pokierowania choróbskiem - miodzio faworek! :D


Ponadto polecam zapoznać się z podobnymi produkcjami, takimi jak:




Na sieci można znaleźć wile podobnych, darmowych tytułów.               

3 komentarze:

  1. Komunizm pomyślnie zniszczył wszelkie życie na ziemi...leżę i nie wstaję! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Grałam w tę grę kilkakrotnie, nadając swojej chorobie jakąś dziwną nazwę i zarażając nią cały świat. Nigdy jeszcze nie wygrałam tej rozgrywki, może właśnie ze względu na nazwy typu "tęczowy jednorożec". Komunizm? Strzał w dziesiątkę!
    Pozdrawiam // ksiazkiwpiekle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. IMHO to jedna z najlepszych gier na Androida. Długo męczyłem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze :)