wtorek, 16 stycznia 2018

[Muzyka] Człowiek człowiekowi wilkiem a zombie zombie zombie, czyli truposze w melodiach [cz.1]

Zombie, żywe trupy, szwędacze - jak zwał tak zwał. Pewne jest jedno - dzięki swojej niemalejącej popularności przeniknęli niemal do każdego segmentu popkultury. Filmy, gry, komiksy, sztuka oraz temat przewodni dzisiejszego postu - muzyka (aż czasem strach otwierać lodówkę). Wyszukując materiały i przeglądając internety w poszukiwaniu dogodnych treści do owej publikacji, trafiłem na przynajmniej 50 (słownie: pięćdziesiąt) unikalnych utworów muzycznych, co trzeba przyznać, mówi samo za siebie. Poniżej przybliżę pięć z nich - trochę bardziej i trochę mniej znane pozycje z list przebojów.



Zombie, żywe trupy, szwędacze - jak zwał tak zwał. Pewne jest jedno - dzięki swojej niemalejącej popularności przeniknęli niemal do każdego segmentu popkultury. Filmy, gry, komiksy, sztuka oraz temat przewodni dzisiejszego postu - muzyka (aż czasem strach otwierać lodówkę). Wyszukując materiały i przeglądając internety w poszukiwaniu dogodnych treści do owej publikacji, trafiłem na przynajmniej 50 (słownie: pięćdziesiąt) unikalnych utworów muzycznych, co trzeba przyznać, mówi samo za siebie. Poniżej przybliżę pięć z nich - trochę bardziej i trochę mniej znane pozycje z list przebojów.



Na pierwszy ogień idzie niekwestionowany król popu i moonwalk'u, Michael Jackson. 2 grudnia 1983 roku zostaje wydany niemal 14-minutowy film-teledysk do utworu "Thriller", który od samego początku stał się prawdziwym hitem, sprzedając się w milionach egzemplarzy. Fabuła opowiada o randce Michael'a jest ze swoją dziewczyną. Po przerwanym seansie filmu o tym samym tytule co piosenka, bohater wychodzi ze swą lubą i odprowadza do domu, gdy nagle atakują ich żywe trupy. Po chwili okazuje się, że sam Michael jest jednym z nich i zaczyna podrygiwać oraz śpiewać z nieboszczykami.
Bonusowa ciekawostka - album "Thriller" został wpisany do księgi rekordów Guinessa za "world's best-selling album".





Zombie, zombie, zombie, ei, ei - to chyba najpopularniejszy fragment poniższego utworu, prawdopodobnie niemal równie popularnego co poprzedni. Zespół The Cranberries nagrał piosenkę o dźwięcznym tytule "Zombie", który stał się największym przebojem muzyków. Znalazł się na licznych listach przebojów oraz w 1995 zdobył MTV Europe Music Awards dla najlepszej piosenki roku. Genezy nagrania można szukać w ataku terrorystycznym w mieście Warrington (Anglia) z 20 marca 1993. W jego wyniku jedynymi ofiarami śmiertelnymi byli dwaj chłopcy - Jonathan Ball oraz Tim Parry. Fundamenty piosenki powstały po tych wydarzeniach, w czasie kiedy zespół objeżdżali Anglię, promując ich debiutancki album.
Bonusowe info - w trakcie pisania tegoż artykułu, tj.15.01.2018 w wieku 46 lat zmarła wokalistka The Cranberries, Dolores O’Riordan. :<






Czymże byłaby za lista, gdyby zabrakło na niej grupy muzycznej zwącej się The Zombies. Godnie. Przychylnie. Wybornie. Zgrabnie.  Chyba lepiej trafić nie mogłem. Grupa ta utworzona w 1961 roku wyróżniła się między innymi piosenką "She's Now There", dzięki której jako pierwsi Brytyjczycy trafili na amerykańskie listy przebojów.






A teraz szybka zmiana konwencji i klimatu. Poniżej przedstawiony sielankowy utwór pochodzi z obrazu George'a Romero "Dawn of the Dead" z 1978 roku. Można usłyszeć go podczas napisów końcowych ,w tle oglądając powolnym krokiem poruszające się truposze. W lekko zmienionej wersji występuje również w innych filmach o umarlakach, np: komedii "Shaun of the Dead".






Pozostając w filmowych regionach, należałoby również wspomnieć remake "Dawn of the Dead" z 2004 roku. Została tam dwukrotnie wykorzystana piosenka zespołu Disturbed "Dawn With the Sickness" - w mocno zmienionej, lekkiej niczym piórko wersji zaprezentowanej poniżej, oraz standardowej granej podczas credits'ów. Ponadto melodie tę można usłyszeć również w filmie "Queen of the Damned" - wampiry, umarlaki... Jakoś połączyć to można :D






BONUS
Na koniec mały bonusik - bardzo wpadająca w ucho i niejednokrotnie wywołująca szeroki uśmiech piosenka Stephanie Mabey. Pieśń przyozdobiona jest pokazem prześlicznych rysunków cieszących oko i łechtających duszę. Polecam i dziękuje Lady Awie za podesłanie :)



 
 


Tak jak wspomniałem na początku, utworów nawiązujących do zombie jest mnóstwo, a nawet więcej. Dlatego też nie chciałem od razu robić męczącego i nudnego niczym literatura z okresu romantyzmu spisu. Więc proszę się nie unosić i oburzać, jeśli na powyższej liście nie znalazły się bardziej ikoniczne piosenki czy grupy muzyczne (Rob Zombie będzie jak będzie, spoko loko foko). Miłego słuchania :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze :)